poniedziałek, 14 listopada 2011

A gdy czas nadchodzi....

           
           W życie każdego człowieka pewnego dnia wdziera się tragedia: czasem jest to zniszczenie domu, śmierć dziecka, lub choroba, która okalecza na zawsze.
          To zawsze są trudne sytuacje i wydaję się, że nie ma z nich wyjścia jest tylko czas, który może, ale nie musi goić ran. Jednak zapominamy, że są też inne rozwiązania takich problemów, rozwiązania, o których nie pamiętamy lub też nie chcemy pamiętać, bo lepiej i wygodniej jest nam cierpieć. 
           Takim wyjściem jest rozdroże gdzie podejmuję się decyzję a potem ponosi się za nią konsekwencje. W końcu nie ma nic za darmo w życiu, żeby coś dostać trzeba coś dać. Idąc na rozdroże możemy odzyskać to, na czym nam zależy, bez czegoś lub kogoś nie umiemy żyć, czasami można cofnąć czas, zabawić się w Jesusa ,który wskrzesił Łazarza i odzyskać to, co jest dla nas ważne… 
            Zostaję tylko pytanie czy starczy nam odwagi, aby na tą drogę wejść i czy dana rzecz lub osoba jest dla nas na tyle ważna, że zdecydujemy się tą drogą podążać ( czasami nie chcemy znać odpowiedzi na takie pytania np. na ile ktoś jest dla nas ważny lub ile jesteśmy wstanie poświęcić dla naszych bliskich, jak silna i prawdziwa jest nasza miłość itd. ). lepiej czasami nie wiedzieć prawda?
          A czym jest rozdroże, jak tam trafić i jakie konsekwencje poniesiemy korzystając z pomocy o tym w następnej notce. Nie wszystko naraz …

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz