poniedziałek, 9 września 2013

Zielarstwo


            Zioła towarzyszyły człowiekowi od zawsze w wędrówce życia, jaką każdy z nas musi odbyć. Uzdrawiającą moc ziół znali już starożytni Grecy i Rzymianie a niektóre źródła podają, że i ludziom pierwotnym nie były obce rośliny lecznicze. W epoce braku dostępu do służby zdrowia ludziom ulgę przynosiły akuszerki, babki zielarki a nawet czarownice. Nie od dziś wiadomo, że niektórym ziołom przypisuję się magiczne właściwości....
          Dlaczego o tym piszę.? Otóż w dzisiejszych czasach kapitalizmu i innych idiotyzmów służba zdrowia i dostęp do niej tak naprawdę zanika a nie długo zniknie na zawsze to kwestia czasu… Nie zależnie od tego czy człowiek posiada zasoby finansowe czy też ich nie posiada i tak pomocy nie uzyska. Lekarze stali się biznesmenami i nikim więcej a przysięga Hipokratesa staje się śmiesznym żartem. 
         Takie jest życie , life is  brutal. W najbliższym czasie wrócą do łask zielarki, szeptuchy i inne osoby, które będą mogły pomóc, chociaż na dzień dzisiejszy wydaję się to śmieszne. No cóż umiesz liczyć licz na siebie nie umiesz to się naucz. Dzisiaj człowiek coraz bardziej musi ratować się sam, dlatego też czy tego chciałam czy nie musiałam zainteresować się zielarstwem.

             Uwielbiam chodzić po księgarniach w Krakowie obok Teatru Bagatela mają naprawdę dobrą księgarnie zawsze tam kupuje książki mają świetne zaopatrzenie. Niedawno, gdy zawędrowałam do owej księgarni wpadła mi w ręce książka niemieckiej zielarki Marii Treben- Apteka Pana Boga. Książka opisuje 30 gatunków roślin leczniczych w raz z tablicami jak owe zioła wyglądają a także opisuję przypadki skutecznego działania ziół a nawet wyleczenia chorób, które są uznawane za nieuleczalne jak białaczka wszelkie guzy, raki. itp.

             Myślę, że na sam początek przygody z zielarstwem ta książka powinna wystarczyć, jeżeli ktoś z was ma jakieś kłopoty ze zdrowiem (a kto ich nie ma ? ) to polecam zakup tej książki kosztuje jedynie 19.99 zł, więc się nie wykosztujecie a wiele możecie zyskać.  Miłej Lektury .




środa, 10 lipca 2013

Afrodyta -Bogini Miłości


           Miałam napisać notkę na temat tajnego i niebezpiecznego zakonu Iluminatów mającego niecne plany w stosunku do świata, ale zainspirowała mnie Ewa swoim postem o Afrodycie na blogu "Naprzeciw Szczęściu ", dlatego też postanowiłam dzisiejszą notkę poświęcić Afrodycie greckiej Bogini Miłości  w Rzymie zwanej Venus (Dziękuję Ewo).Poza tym warto by coś napisać o boginiach, bo o bogach napisałam wiele a nie chciałabym, aby ktoś oskarżył mnie o to, że ignoruję  boski aspekt kobiecy;-).A więc :
             Antyczny świat fascynuję wielu ludzi w tym mnie, ale ten ów świat nie był tak cudowny jak go niektórzy widzą. Był to świat patriarchalny gdzie kobiety nie miały zbyt wiele praw. Różnica polega na tym, że w odróżnieniu do religii monoteistycznych, że się tak wyrażę miały możliwość  prowadzenia   ceremonii  religijnych oraz miały własnych bogów a raczej boginie takie jak Hera, Atena, Artemida i wspomniana już przeze mnie Afrodyta, na czym bazują współczesne Wiccanki.Tego akurat starożytnym kobietom można pozazdrościć. 

Cypr
 
            Pochodzenie Afrodyty w mitach jest różnie przedstawiane. Według jednego z nich Afrodyta nie miała rodziców i pewnego dnia wyłoniła się z piany morskiej w pobliżu Cypru (Owa wyspa stała się jej ulubionym miejscem i głównym ośrodkiem jej kultu) Na jej brzegu czekały na nią Charyty (Eufrosyne, Aglaja i Talia), które odtąd zawsze towarzyszyły jej i służyły oraz inne bóstewka, które od tej chwili na zawsze pozostały w jej orszaku.  Inne mity mówią ,że była córką Uranosa i Hemery . Według Homera była córką Zeusa i Diony.
            Afrodyta była Boginią miłości, ale była to miłość nieskrępowana żadnymi konwenansami czy normami społecznymi.  Nie tworzyła ona trwałych więzi małżeńskich ani nawet rodzicielskich. Dlatego też była patronką Prostytutek a w niektórych miastach nawet kapłanki Afrodyty oddawały się pielgrzymom …Była, więc Boginią seksu ,pożądania, flirtowania i prokreacji. Była Boginią piękna i uroku w tym piękna przyrody, wonnych gai i kwiatów , nieskrępowanej przyjemności i radości -patronowała poezji miłosnej.
               Afrodyta została poślubiona Hefajstosowi Bogu kowali jednak miłością jej życia był Ares Bóg wojny, z którym miała córkę i czterech synów.   Byli oni jak dwa bieguny on uosobieniem brutalnej pierwotnej formy męskości ona uosobieniem pierwotnej kobiecości. Obaj nieskrępowani on w walce ona w miłości. Przeciwieństwa lubią się przyciągać.;-)

             Hefajstos przyłapał kochanków i pojmał ich jednak nie zgodził się na rozwód –uwielbiał Afrodytę. Ten skandal nie okiełznał namiętności bogini miała wiele dzieci z wieloma bogami a nawet ludźmi między innymi z Hermesem, Posejdonem i Dionizosem oraz Adonisem, dla którego zrezygnowała z wygodnego życia na Olimpie i dotrzymywała mu kroku na polowaniach.

                Jak to zwykle w życiu  bywa miłość czasami jest powodem konfliktu a  nawet wojen. Obiecując Parysowi Helenę żonę Menelaosa ze Sparty przyczyniła się do Wojny Trojańskiej. W wojnie tej starała się sprzyjać Trojanom.  Nie można zapomnieć o tym, że Afrodyta jest także boginią pokoju, przodków i związku z tym opiekunką ojczyzny oraz patronką żeglugi, żeglarzy i miast portowych a jej posągi najczęściej stawiano na brzegu morza. Warto o tym pamiętać, gdy wyruszymy w morską podróż. 


Źródła 
Jan Parandowski- Mitologia 



środa, 1 maja 2013

Ares -Bóg Wojny


                                                              Wojna jest lepsza niż nietrwały pokój. Napoleon Bonaparte



              Każdy człowiek na tej planecie pragnie pokoju czasami za wszelką cenę. Nie zawsze jest to możliwe czasami człowiek musi iść na wojnę, musi walczyć z wrogami, którzy pragną go, skrzywdzić a nawet zabić. Tak świat to niebezpieczne miejsce. Czasami nie można uniknąć walki…

               O tym doskonale wiedzieli ludzie starożytnej Grecji i Rzymu ...
Ares był bogiem wojny i bitew w Rzymie nazywano go Marsem. Był synem Zeusa i bogini Hery. W odróżnieniu od Ateny, która także była greckim bóstwem wojny nie patronuje rzemiosłu wojennemu i sprawiedliwej walce. Można go określić, jako boga wojowania i walki, bojowego szału ,bitewnej ekstazy. Ares był bogiem okrutnym, odpowiadał za rebelie, zbóje i bandyci modlili się do niego. Inspiruje  także gniew i przemoc prowadzącą do morderstwa i mordów.

             Jest patronem szpiegów, katów i okrutnych dowódców .Ma także cechy pozytywne. Potrafi sprowadzić pokój, bronić ojczyzny, porządku społecznego. Jest jednocześnie bogiem kontroli gniewu, odwagi, męstwa, dawcą siły i wytrzymałości i ducha bojowego a jednocześnie potrafi zesłać lęk i tchórzostwo. Nauczył także ludzkość bezinteresownego bohaterstwa i prawdziwej walki.

                Nie był lubiany przez pacyfistycznie nastawionych do życia Greków nie stawiano mu wielkich świątyń a raczej kaplicę i to po za murami miast niedaleko głównych dróg dojazdowych. Czcicielami Aresa były wojownicze ludy Tegei , Elei i Sparty gdzie znajdowało się jego sanktuarium. Głównym ośrodkiem jego kultu była Tracja .
               Największy kult Boga Aresa tak naprawdę znajdywał się w Rzymie gdzie był jednym z najważniejszych bóstw rzymskiego panteonu. Uważano go za ojca Remusa i Romulusa założyciela Rzymu, których wykarmiała wilczyca zesłana przez Aresa.
               Ares mógł się także poszczycić licznym potomstwem. Tylko z jego romansu z boginią miłości Afrodytą zrodziło mu się pięcioro dzieci. Synowie Aresa Fobos (Strach) i Demos (Lęk) towarzyszyli mu w walce podczas Wojny Trojańskiej stając naprzemiennie po stronie Greków i Trojan.

              Nie można zapomnieć, że Ares przejawiając swe okrucieństwo na polu bitwy nie atakuje jednak bezbronnych a nawet jest wstanie wystąpić w ich obronie i mścić się za ich krzywdy.(Warto mieć to na uwadze, gdy ma się z kimś rachunki do wyrównania; -)) Dotyczy to zwłaszcza jego własnych dzieci tak pomścił swą córkę Alkippe  zabijając jej gwałciciela  Hallirotiosa  syna Posejdona.  Co dało początek mitycznej pierwszej rozprawię  sądowej na Ateńskim Areopagu, którą Ares wygrał. (Jak widzicie warto jest mieć takiego Boga po swojej stronie oczywiście, jeżeli ktoś wierzy w Boga ;-)).

               Czy tego chcemy czy nie życie bez wojny i walki nie może się obejść nie zawsze wystarczają dalekosiężna strzała Apolla czy też techniczna wirtuozeria i dyplomacja Ateny. Czasami jest potrzebne potężne uderzenie pięścią w stół a nawet bojowa furia. A skoro życie starożytnych nie mogło obejść się bez mocy Aresa to również Olimp a przede wszystkim my.

 


            Na zdjęciu jak i na filmie wideo jest Oliver Masucci odtwórca roli Aresa de Saintclair  w filmie Krew Templariuszy (Das Blut der Templer).

Źródła  

Wikipedia
http://olympeion.pl/
Mitologia - Jan Parandowski