Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Rytuały. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Rytuały. Pokaż wszystkie posty

sobota, 21 czerwca 2025

Rytuał usuwanie pieczęci kościelnych

         Dziś rytualnie zwłaszcza ,ze mamy przesilenie więc post jak najbardziej w temacie dnia.… Znalazłam pewien rytuał a raczej sposób na usunięcie pieczęci kościelnych . Nie tylko usuniemy nim pieczęcie Kościoła Katolickiego ,ale także inne pieczęcie dane ludziom przez wszystkie religie monoteistyczne .

           Rytuał jest prosty , więc każdy może go wykonać . Nie potrzeba skomplikowanych narzędzi magicznych . Jeśli ktoś chce usunąć blokady na niego nałożone niech próbuje. Rytuał odwołuje się do białej ścieżki i Boga źródło , jest więc bezpieczny.

🔆🔆🔆

ODWOŁANIE RYTUAŁÓW KOŚCIELNYCH Obecnie kościół katolicki jest organizacją sprawującą magiczną kontrolę nad duszami swoich wiernych. Wierni są tylko owcami, które się regularnie strzyże. Jedynym celem tej struktury jest gromadzenie (kradzież) energii i oddawanie się praktykom pieczętowania ludzi. Proceder ten trwa od wieków. Odbywa się to poprzez czarnomagiczne rytuały, zwane sakramentami. W IMIĘ PRAWEJ ENERGII STWORZENIA, NAJWYŻSZEGO ŹRÓDŁA, Z WIARĄ W JEGO ISTNIENIE, MIŁOŚĆ, WSZECHOBECNOŚĆ I Z CHĘCIĄ BEZPOŚREDNIEGO ZJEDNOCZENIA, WYZNAJĘ WOLĘ ZDJĘCIA PIECZĘCI, NAŁOŻONYCH POPRZEZ RYTUAŁY KOŚCIELNE, ZWANE SAKRAMENTAMI I OŚWIADCZAM: 1. Odrzucam przesąd, że każde dziecko musi być oczyszczone z grzechu pierworodnego. Odwołuję rytuał CHRZTU ŚWIĘTEGO w obrządku …………………………. i otwieram czakram korony(centralny czakram energii). Ja, ……. ………. JESTEM BOSKĄ AGAPE! 2. Odrzucam przesąd, że tylko I Komunia Święta daje – poprzez Eucharystię - kontakt jedności z Bogiem i możliwość spowiedzi – jako oczyszczenia grzechów. Odwołuję rytuał I KOMUNII ŚWIĘTEJ w obrządku …………………………. i otwieram czakrę serca . Ja, ……. ………. JESTEM BOSKĄ AGAPE! 3. Odrzucam przesąd, że tylko poprzez bierzmowanie, zostaje się namaszczonym darem Ducha Świętego Odwołuję rytuał BIERZMOWANIA w obrządku ………………………. i otwieram postrzeganie trzeciego oka. Ja, ……. ………. JESTEM BOSKĄ AGAPE! 4. Odrzucam sakrament małżeństwa i wszystkie jego ograniczenia. Energia miłości należy tylko do kochających się ludzi, a dziecię zrodzone z czystego uczucia pozostaje wolne od wpływów kościoła. Ja,……. ………. JESTEM BOSKĄ AGAPE! 5. 

 Odrzucam przesąd, że tylko poprzez namaszczenie chorych świętymi olejami – dusza uzyskuje kontakt jedności z Bogiem . W momencie wyzwolenia duszy z powłoki cielesnej, wyrażam życzenie, by moja Dusza, przejawiła się jako najwyższa świadomość Boskości, stając się Żródłem. Ja, ……. ………. JESTEM BOSKĄ AGAPE! WYRZEKAM SIĘ CHRZEŚCIJAŃSTWA I JEGO KONCEPCJI GRZECHU I ODCINAM OD JEGO WPŁYWU. JESTEM ISTOTĄ WOLNĄ – W JEDNOŚCI ZE WSZECHŚWIATEM, ŚWIADOMĄ SWOICH DECYZJI, I KREUJE SWOJE ŻYCIE, ZGODNIE ZE SWĄ BOSKĄ ŚWIADOMOŚCIĄ. 


Źródło ; Internet

Ja, ……. ………. JESTEM BOSKĄ AGAPE

piątek, 10 grudnia 2021

Pieczętowanie ludzi przez kościół !

         Każda religia używa magii i rytuałów, ale nie każda magia działa nawet, jeśli w nią wierzymy a może nawet zaszkodzić swoim wyznawcom. Tak jest ze wszystkimi religiami monoteistycznymi, ale w tym poście skupię się tylko na kościele katolickim. W Polsce kościół ma niestety mocną pozycje w państwie, co przejawia się, w jakości funkcjonowania tego państwa, zacofaniu, chaosie, niemożność dojścia do standardów życia państw zachodnich ani pod względem mentalnym ani prawnym o ekonomicznym standardzie już nie wspominając. 

        Zawsze Polska jest w tyle obwiniając o to, co prawda swoje geograficzne położenie, sąsiadów, ale nigdy siebie i nigdy Kościół katolicki, który jest hamulcem zmian, złego prawa, braku praw człowieka zwłaszcza praw kobiet a także przyczyną wszelkich rozbiorów Polsk

      Jak się zawierzyło złej religii, złej magii, złemu Bogu to się źle kończy? Dopóki się z tego nie wyzwolimy dopóty będziemy zawsze na gorszej pozycji.  Zapraszam Was do przeczytania artykułu o pieczętowaniu ludzi przez kościół – warto się nad nim zastanowić.

 

PIECZĘTOWANIE LUDZI PRZEZ KOŚCIÓŁ

Kościół działa jak koń trojański – ludzie biorą go za coś, czym w rzeczywistości nie jest. Myślą, że spotkają tam Jezusa, miłość, przebaczenie i taki jest zewnętrzny pozór. W rzeczywistości jest to jedna z najniebezpieczniejszych organizacji, jakie kiedykolwiek nosiła ziemia. Jedynym sposobem na jej zlikwidowanie jest pozbawienie jej dopływu energii poprzez zaprzestanie chrzczenia ludzi i żerowania na ich energii.

Obecnie kościół sprawuje 7 sakramentów, które nie mają nic wspólnego z nowotestamentowymi rytuałami żydowskiej sekty uczniów Jezusa.
Mało tego, chrześcijaństwo ma w ogóle niewiele wspólnego z Jezusem gdyż założona przez jego bezpośrednich uczniów gmina jerozolimska, której przewodził rodzony brat Jezusa – Jakub zwany Sprawiedliwym, przestała istnieć w 70 roku n.e. gdy Żydów pogromili Rzymianie.
Wtedy to kościół jerozolimski przestał definitywnie istnieć a prawdziwa sukcesja apostolska została przerwana i bezpowrotnie utracona.
Całe znane nam chrześcijaństwo instytucjonalne wywodzi się od Szawła z Tarsu, zwanego Pawłem, który pierwej będąc oprawcą chrześcijan, nawrócił się niespodziewanie podczas rzekomej wizji Jezusa i zaczął głosić jakoby jego naukę (nawet dla niewtajemniczonych nowotestamentowe pisma Pawła, pełne jurydyzmu, mizoginizmu, homofobii, jak i w ogóle fobii wszelakich, pozostają w jawnej sprzeczności z ewangelicznymi naukami Jezusa). Paweł pozostawał w permanentnym sporze z uczniami Jezusa i jego apostolstwo było samozwańcze i nigdy nie uznane przez gminę jerozolimską.

Kościół katolicki jest organizacją sprawującą magiczną kontrolę nad duszami swoich wiernych. Wierni są tylko owcami które się regularnie strzyże.
Jedynym celem tej struktury jest gromadzenie (kradzież) energii i oddawanie się praktykom pieczętowania ludzi. Czynione jest tak od 1700 lat.

KOŚCIELNI FUNKCJONARIUSZE KRADNĄ LUDZIOM DUSZE..
Dusze, to centra mocy człowieka.
Jest 7 sakramentów :

1. Chrzest.
2. Bierzmowanie.
3. Spowiedź.
4. Komunia
5. Małżeństwo.
6. Kapłaństwo.
7. Namaszczenie chorych (zwane ostatnim namaszczeniem).

Nauka o sakramentach zdaniem kapłanów kościelnych została przekazana w całości przez samego Jezusa, co jest nieprawdziwym twierdzeniem i nadinterpretacją, bo np. sakrament małżeństwa, jako odrębny rytuał ukształtował się dopiero w XI wieku.
Przedtem uznawano po prostu lokalne tradycje ożenku, nie przypisując im charakteru sakramentalnego.
Pod pozorem czynności sakralnych zakłada się ofiarom tzw. pieczęcie.

Kościelni funkcjonariusze nazywają sakrament bierzmowania Pieczęcią Ducha Świętego.
Jaką naturę mają pieczęcie jako takie?
Służą między innymi do:

1) sygnowania dokumentów – jako znaki ich autentyczności
2) oznaczania własności
3) pieczętowania komisyjnie zamkniętych pomieszczeń
4) zamykania tajnej korespondencji
5) znakowania bydła itd.

Po co zatem pieczętować ludzi?
Jeśli człowiek jest wolnym podmiotem, to nie potrzebny mu znak autentyczności; nie jest też bydłem chociaż symbolika owczarni swojego pasterza sugeruje, że jednak może nim być; nie ma w nim nic tajnego ani nie trzeba nic w nim zamykać.
A jednak ludzi się pieczętuje.
Ma to oczywiście wymiar symboliczny a ściśle mówiąc magiczny.

CHRZEST

Od wieków trwa pieczętowanie ludzi. Odbywa się to poprzez czarnomagiczne rytuały zwane sakramentami. System ten działa tak, że już nowonarodzone dziecko rodzice dobrowolnie przynoszą kapłanom aby ci dokonali pierwszego rytuału – chrztu.

Jednak nie ma on nic wspólnego z obrzędem opisanym w Ewangeliach.

Przede wszystkim nie jest aktem świadomym, dobrowolnym, pomijając inne kwestie.
Kościelny sakrament chrztu jest rytuałem magicznym pętającym duszę dziecka.

Na głowie ofiary kapłan kreśli palcem umaczanym w poświęconym oleju znak krzyża, po czym egzorcyzmuje diabła, następnie polewa dziecku wierzch głowy trzykrotnie wodą wypowiadając odpowiednią formułę: ja ciebie chrzczę..
Ten egzorcyzm ma sprawić aby szatan i inne demony opuściły dane dziecko.
Ale dlaczego domniemywa się że to dziecko jest już nawiedzone przez szatana?!
Skąd taki pogląd?… Magia działa tak, że jeśli coś wzywasz po imieniu to to przychodzi.

Kontekst inwokacji jest wtórny.
Jeśli cos wypędzasz, a tam tego czegoś w rzeczywistości nie ma, to to przyjdzie, bo usłyszy swe imię. Egzorcyzm przed chrztem jest wskazaniem demonicznym siłom, gdzie mają swoją nową ofiarę.

W starych tradycjach uznaje się, że na czubku głowy znajduje się ujście centralnego kanału energii, znanego jako czakram sahasrara. Przez ten czakram dusza opuszcza ciało w momencie śmierci lub też w momencie oświecenia przezeń następuje łączność z światem duchowym.
Znam świadectwo pewnej osoby, która poddała się regresji hipnotycznej – kiedy doszła do momentu chrztu miała wizję zalewającej ją czarnej, śmierdzącej smoły, która wpływała weń przez czubek głowy…
Według mojego rozeznania kapłani w momencie chrztu kradną duszę dziecka, pieczętują ciało poprzez wykonanie wspomnianych czynności magicznych tak, aby ta dusza nie mogła swobodnie do ciała powrócić. Pisząc dusza mam na myśli szamańską wykładnię tego terminu.

Zgodnie z szamańskimi doświadczeniami mamy wiele dusz, w tym jedną najważniejszą, którą można utracić i wtedy trzeba ją odzyskiwać.
Po chrzcie człowiek nie ma kontaktu z najważniejszą częścią siebie, pozostając przez resztę życia tworem niekompletnym, niezintegrowanym i pokawałkowanym.
Nie ma kontaktu z Jaźnią i jest praktycznie rzecz biorąc martwą istotą.

Zdarza się że wskutek różnych doświadczeń życiowych, determinacji, owa pieczęć się poluźnia i można odzyskać częściową łączność ze swą duszą.
Ale są to przypadki sporadyczne. Aby w pełni odzyskać duszę i sprowadzić ją do ciała konieczne jest podjęcie trudnego procesu.

Symbolika krzyża jest wieloznaczna.
W tradycji chrześcijańskiej jest związana z rzymskim narzędziem tortur i egzekucji wykonywanych na ludziach podrzędnej kategorii (Rzymian, posiadających prawa obywatelskie, ścinano).
Krzyż służył do śmiertelnego unieruchomienia ofiary, tak aby skonała dusząc się pod ciężarem własnego ciała.
Centrum odniesienia współczesnego chrześcijaństwa jest człowieczeństwo unieruchomione i przybite do narzędzia kaźni. Od wieków ludzie spoglądają na ten symbol nie zdając sobie sprawy co on oznacza.
Czynienie tego znaku na czole dziecka jest ukrzyżowaniem również jego człowieczeństwa, jest symbolicznym unieruchomieniem jego istoty, zależnej odtąd od woli swych oprawców i dysponentów mocy, którą odbiera się ofierze w czasie sprawowania tego rytuału.
Wypędzanie demona nad małym dzieckiem jest zgubne w skutkach.
Stara magiczna zasada głosi, że nie ma znaczenia forma gramatyczna zaklęcia.
Jeśli ktoś zaklina bogactwo mówiąc niech nie będę biedny, to skutkiem wypowiedzenia tej formuły może być tylko bieda.
Jeśli kapłan woła szatana, wypędzając go z miejsca, gdzie go nie ma, to demon najprawdopodobniej przylezie o czym wspomniałem bo ktoś wzywa jego imię.

Skutek egzorcyzmu – wokół ofiary gromadzą się demony, a pracę mają ułatwioną, gdyż ochrzczony został właśnie pozbawiony duszy, źródła swej mocy.
Wiele dzieci w czasie chrztu przeżywa koszmar.
Dławią się one, wpadają w spazmy, drgawki, sinieją, duszą się itd

BIERZMOWANIE

Rytuał ten odbywa się poprzez znak krzyża na czole, czyniony palem umaczanym w poświęconym oleju, wykonywany przez biskupa lub innego kapłana w jego imieniu.
Podczas tego rytuału biskup wypowiada formułę: przyjmij znamię daru ducha świętego.
W kościołach wschodnich (prawosławnych) pieczętuje się całe ciało (czoło, usta, gardło, klatkę piersiową – serce, dłonie i stopy) z formułą: pieczęć daru ducha świętego.
Prawosławie stosuje metodę hurtową.
Można je nazwać po prostu zamykaniem trzeciego oka.
Trzecie oko, zwane w tradycji jogi czakramem anahata jest związane ze zdolnością doświadczania wizji, luminacji, jasnowidzenie itd.

Kapłani zamykają to trzecie oko, przystawiając na nim swą pieczęć, aby adept nie był zdolny do samodzielnego doświadczania wizji. Jedyna wersja ich doktryny jest przekazywana intelektualnie przez urząd nauczycielski kościoła.
Nikt nie ma prawa samodzielnie poznawać tamtej strony. 

Wizja jest istotną częścią percepcji człowieka, bez niej jest się tylko tworem przekazującym treści z drugiej ręki.
Wizja uzdrawia, daje wolność i decyduje o kreatywności.

Zdolność doświadczania wizji jest tym, co odróżnia nas od reszty ożywionej materii.
Świadomość człowieka jest tak skonstruowana, że jest ona polem wizyjnym.
Umysł człowieka to ocean możliwości.
Jeśli adept ma dostęp do swego umysłu, swej Jaźni, jest wolną istotą. Jeśli traci prawo dostępu tam, jest jak martwa maszyna…
Jest niekreatywną masą mięsa i ścięgien, zaprzęgniętą do niewolniczej pracy na rzecz systemu i zasilania go swą energią.

Skutkiem powszechnego wyłączenia tej zdolności u ludzi jest skrajna technologizacja życia i regres cywilizacyjny, którego najjaskrawszym symptomem jest zastąpienie wizji przez telewizję. Inni decydują o tym jakie treści i obrazy kierują życiem naszym i naszej społeczności.
Kościół przywiązuje bardzo dużą wagę do mediów, które nazywa w charakterystyczny sposób „środkami masowego przekazu”. Kto ma władzę nad obrazem pokazywanym ludziom pozbawionym wizji, ten ma faktyczną władzę nad nimi.

Kapłani karmią adepta ciałem i krwią zbawiciela.
Rytualny posiłek, zamieniono w kolejny obrzęd magiczny.
Najpierw mówią adeptowi że jest winny, że w mistyczny sposób brał udział w mordzie na Mesjaszu. Każą mu jeść jego ciało i pić jego krew.
W ten sposób łamane jest tabu kanibalizmu.
Eucharystia chrześcijańska, z konsumpcją ciała i krwi Jezusa, ma te same cechy, co rytualny kanibalizm, mimo że została przeniesiona do sfery symbolicznej.
W magii coś jest tym, za co to coś uznajesz.
Jeśli uznasz, że kawałek chleba jest ciałem Jezusa to w magiczny sposób on się nim staje.
Działa to do tego stopnia, że odnotowano udokumentowane i zweryfikowane naukowo wypadki, że konsekrowana hostia zamieniała się w ustach adepta w kawałek skrwawionego, ludzkiego mięsa.

W ten sposób w miejsce własnej duszy, przyjmuje się jej substytut w postaci swoistego egregora.

Mówiąc bardziej obrazowo instalowany jest w ciele i świadomości obcy byt o naturze metafizycznego wirusa, który potrafi przejąć stopniowo władzę nad całym człowiekiem. Egregor ten nie ma nic wspólnego z nowotestamentowym Jezusem, poza tym że nazwano go podobnym imieniem.
Jego macki obejmują wszystkich uczestniczących w łamaniu tabu kanibalizmu podczas przyjmowania chleba i wina zmienionym poprzez dokonanie na nich magicznych operacji.

SPOWIEDŹ

Centralnym punktem tego rytuału jest osobiste wyznanie swoich przewinień kościelnemu funkcjonariuszowi. W tradycji katolickiej ofiarę nazywa się penitentem a spowiednik pełni rolę sądu. Jeśli mamy sąd, to gdzie obrońca?
Ofiara jest sama swoim oskarżycielem (proszę zauważyć podobieństwo do publicznej samokrytyki w państwach komunistycznych), nie ma obrońcy i jest poddawana sądowi.

Tradycyjnym gestem pokuty jest bicie się w pierś.
Rytuał ma przede wszystkim wpływ na sferę uczuć, dotyczy ośrodka zwanego w tradycji indyjskiej czakramem serca.
Przy czym zaznaczam dosyć luźno nawiązuję do tej tradycji bowiem w innych tradycjach można zauważyć podobne korespondencje władz psychicznych i duchowych do ośrodków ciała (głowa – świadomość, serce – uczucia, splot słoneczny – emocje).
Spowiedź może powodować uzależnienie.
Ofiara zaczyna skupiać się przede wszystkim na sobie, bojąc się popełnić kolejne wykroczenie popada w rodzaj autyzmu pomieszanego z narcyzmem.
Sąd spowiedzi przypomina jej nieustannie, kto jest jej panem i od kogo zależy. Penitent nie jest z definicji osobą wolną – osoba wolna nie podlega sądowi.
Pojęcie wolności jest tutaj kluczowe.

KOMUNIA

Wyznajemy wszystkie swoje grzechy i straszności jakie to zrobiliśmy mając te 8- 9 lat, i przyjmujemy ciało Chrystusa.
Przyjmujemy fizycznie zaimpregnowany kawałek opłatka, który ma nas przemieniać w Jezusa, czyli wzmacniać nałożoną tożsamości i rozwijać poczucie winy i autodestrukcję nawet jak się temu opieramy.

Kolejne sakramenty to POKUTA zwana sakramentem pojednania, małżeństwo i kapłaństwo, których w tym tekście szerzej nie opiszę tylko nadmienię, że pokuta związana jest utrzymywaniem adepta w poczuciu winy aby kontrolować jego poczynania.

Z kolei małżeństwo i kapłaństwo związane są po pierwsze z kontrolą nad popędem płciowym ale też pilnują ważnej w patriarchalnym społeczeństwie systemu dziedziczenia.
Kapłan zachowuje celibat aby zgromadzony przez niego majątek kościelny nie był przez nikogo dziedziczony. Kontrola energii seksualnej daje kościelnemu egregorowi potężną moc. Małżonkowie katoliccy powinni uprawiać seks tylko w dniach płodnych kobiety.
Wstrzemięźliwość seksualna powoduje że gromadzi się w ciele i świadomości potężna energia, którą karmi się zainstalowany egregor.

Brak kontroli urodzin powoduje niekontrolowane płodzenie dzieci – nowych ofiar egregora, nowych źródeł energii.

Ostatnim sakramentem jest tzw. ostatnie namaszczenie, którego pierwowzorem było uzdrawianie przez nakładanie rąk.
Dzisiaj nie ma nic wspólnego z uzdrawianiem, wykonuje się je głównie na człowieku w stanie agonii. Kapłan w czasie tego rytuału w praktyce zamyka umierającemu czakrę u podstawy kręgosłupa, gdzie drzemie najsilniejsza z mocy, zwana w sanskrycie jako kundalini.
Jest to chtoniczna moc witalności, siły, oświecenia.
W prawidłowym procesie w chwili śmierci kundalini powinna się przebudzić i wędrować wzdłuż kręgosłupa aż do czakry korony, na czubku głowy, i doprowadzić adepta do iluminacji.
Ale adept ma zapieczętowaną czakrę korony, zapieczętowaną czakrę podstawy i kundalini zostaje przejęta przez kapłana i rytualnie przekazana egregorowi.

EGREGORY I DEMONY

Zarówno egregory jak i demony stanowią realne byty rezydujące w sferze, nazwanej ongiś w środowisku okultystycznym, astralną.
Demony korzystają z przestrzeni ludzkiego umysłu, jak z ekranu lub fali nośnej.
Czasami nie zachowują tej reguły i manifestują się fizycznie, chociaż są to przypadki sporadyczne – wymagają zaangażowania ogromnych pokładów mocy i można je porównać na przykład do spięć w instalacji elektrycznej.
Demony potrzebują ludzi, tak jak przestrzeń Internetu potrzebuje komputerów, aby zamanifestować swoją treść na ekranach monitorów.
Internet jest realny i policzalny (choćby w systemie binarnym) ale bez urządzeń peryferyjnych istniałby sam dla siebie.
Podobnie egregor kościelny ma naturę sieci, do której podpięte są jego ofiary.
Egregor ten ma nader paskudną naturę, bywają bowiem również egregory o naturze bardziej neutralnej. Ten więc jest po pierwsze bardzo stary, a po drugie uzależniony od ofiar, których ciągle mu brakuje.
W jego otchłani funkcjonuje wiele demonów a najpopularniejszym z nich jest Szatan zwany też, nie do końca słusznie, Lucyferem.
Pełni on naturę strażnika, jak ktoś kiedyś słusznie spostrzegł.
Jego zadaniem jest bycie tym wilkiem czyhającym na owczarnię pana – owce boja się wychylić poza stado i bardzo pilnują swego pasterza, ale muszą dawać się strzyc a niekiedy i dać zeżreć, chociaż odbywa się to po cichu, tak aby inne owce się nie wystraszyły.
Jeśli chodzi o Lucyfera, to uważam jednak inaczej.

Nie jest on tym samym co szatan-strażnik, jest on drugą po demonie Jahwe postacią religii monoteistycznych. Jest panem demonicznego ładu.
Odrywa swe ofiary od samych siebie i zwodzi ich iluzorycznym światłem doskonałości.
Jawi się jako postać łagodna i doskonała. Jest niezależny od egregora kościelnego, stanowi autonomiczne pole mocy obecne we wszystkich prawie tradycjach.

Drugi demon, stający jednak w centrum uwagi, to Jahwe – stary, okrutny, i paskudy w swej naturze pustynny demon wojny i pogody. Stary Testament, kronika jego działań, jest historią pisaną krwią. Jahwe początkowo zasilał się energią życiową ofiar składanych z ludzi, potem zadowalał się zwierzętami a w końcu, samemu ewoluując, zapragnął ludzkich dusz. 

Myślę, że egregory i demony mają naturę podobną do, dajmy na to, ameby. Mogą się dzielić, klonować a dodatkowo jeszcze ewoluować i mutować. Tak też było z Jahwe.
W jednym polu mocy, takim superegregorze, działają obecnie inne, spokrewnione ze sobą pola mocy. Inną naturę miał pierwotny Jahwe, inną ma współczesny katolicki Ojciec a jeszcze inną ma Allach.

Zdaje się, że inny też jest duch protestantyzmu, ze swym sojuszem zawartym z kapitalizmem jako głównym polem swej aktywności . Obecnie dwa z tych egregorów zdają się walczyć ze sobą o rząd dusz – islam i prostestanto- kapitalizm ścierają się na limesie cywilizacji arabskiej i anglosaskiej a podłożem tego konfliktu jest ropa naftowa.

Ojciec – demon katolicyzmu, zdawał się słabnąć przez ostatnie dziesięciolecia.
Przypominał schorowanego starca, niedołężnego okrutnika wykonującego swą władzę rękoma najemników. To jest mroczny i drapieżny świat a my jesteśmy jego bazą pokarmową.
Oprócz tego egzystuje wiele pomniejszych demonów.
Ich natura jest podobna, przyczepiają się do swych ofiar i zasilają się resztami ich mocy.
Każdy poddany rytuałom kościelnym ma przypisanego sobie przynajmniej jednego, indywidualnego demona, który jak cień, wlecze się za nim całe życie.
Rezyduje w jego umyśle, zatruwając go myślami o poczuciu winy upośledzając go np. w dziedzinie seksualności.

W ten sposób od wieków trwa proceder rabowania dusz niczego nie podejrzewającym ludziom.
Pozostają one uwięzione i zasilają kościelną organizację, która nieprzerwanie przez 1700 lat pozostaje silna i niezłomna.
Opiera się wszystkim wiatrom historii.
Gromadzi bogactwa Ziemi i ludów, mając jednocześnie wszystko w pogardzie.
Nie boi się ani bogów ani demonów.
Ani królów ani rewolucji.
Mało kto odważył się podnieść rękę na kościół.
Kiedy rozmawiam z ludźmi wielu z nich przyznaje mi rację ale nigdy nie mieliby odwagi otwarcie się do tego przyznać.
Podejrzewam, że niektórzy czytelnicy tego tekstu, o ile dotrą do tego miejsca, wyrażą swoje głębokie oburzenie na fakt targnięcia się na świętości.
Im większa ich złość, tym silniej zainstalowany u nich ów egregor, o którym wspominałem.
Im silniejszy protest, tym większa pewność, że mam rację.
Im żarliwiej będą protestować, tym bardziej potrzebują pomocy.
Wielu przed nami poszło na zatracenie, wielu bezpowrotnie zaginęło w czeluściach mrocznych przestrzeni kościelnego egregora.
Wielu już nie da się uratować.  

ANTIDOTUM

1.
Etap formalny – wypisanie się z organizacji kościelnej. Co ciekawe samo katolickie prawo kanoniczne przychodzi nam tutaj z pomocą. Chciałbym aby było wiadome, że można skutecznie zaprzestać był członkiem organizacji kościelnej i można zrobić to wręcz natychmiastowo.

http://www.apostazja.info/index.php/procedura-b

2.
Etap rytualny – między innymi: rytuały łamania pieczęci (rytuały o naturze otwierającej), ceremonia odnajdywania i sprowadzania duszy (najtrudniejszy proces), rytuały i czynności wspomagające.

3.
Odwyk – likwidacja wszelkich śladów symboliki chrześcijańskiej z otoczenia.
Tutaj trzeba być bezwzględnym i bez sentymentów pozbyć się nawet pamiątek.
Można je zakopać, spalić albo najlepiej zanieść tam, gdzie jest ich miejsce – do jakiegoś kościoła. Im mniej w tym będzie emocji i złości tym lepiej.
W ogóle należy się bezwzględnie wystrzegać nienawiści wobec porzucanego środowiska chrześcijańskiego.
Przedmiotów tych powinniśmy się pozbyć bez niechęci a najbardziej zalecana jest tutaj chłodna obojętność.
Nie należy też przesadzać z miłością i formułami wybaczania, tak modnymi w tradycji new age, która sama też jest niezłym diabelstwem, ale nie czas i miejsce rozwijać ten wątek.
Najlepiej jest zająć się czymś zupełnie innym i pozwolić wygasnąć pamięci.
Przychodzi taki czas, że można już ze spokojem wejść nawet do kościoła albo z ciekawością wysłuchać papieskiego przemówienia. Kiedy osiągnąłem ten stan, byłem bardzo szczęśliwy.
To jest najpewniejsza oznaka wyzwolenia i pełnego sukcesu przeprowadzonych działań.

Ze wszystkich etapów najtrudniejszy jest ten, który przechodzimy konfrontując naszą decyzję z otoczeniem, rodziną.
Trzeba pamiętać, że Polacy są szczególnie przywiązani do tradycji chrześcijańskiej.
Chrzty, śluby i prymicje stanowią ważny element funkcjonowania lokalnej kultury.
Adept, który dokona formalnej rezygnacji z członkostwa w kościele nie może być chrzestnym, świadkiem ślubu, bierzmowania, nie będzie pochowany przez księdza itd.
To są poważne skutki i trzeba być na nie przygotowanym.
To jest siła i zajadłość kościelnego egregora, który tak wpił się w tkankę społeczną, że uzależnił od siebie nawet sferę kultury i obyczajów.
Trzeba wiedzieć, że babcie, ciocie i mamy będą cierpiały z tego powodu.
To wszystko trzeba wziąć po uwagę.
Ale mamy mały wybór – albo wolność i poważne traktowanie siebie, albo niewola i w nagrodę pozorny spokój.

Źródło; https://vandalskaslavia.home.blog/ 

poniedziałek, 9 grudnia 2019

Proste czary w zyciu codziennym ;-)


             Dziś będzie post magiczno praktyczny, ale zacznijmy od początku …;-))
Życie ludzi na tej planecie nigdy nie było łatwe i łatwe nie będzie, aby pokonać trudy życia można albo te trudności przetrwać a w najgorszych chwilach uciec się do modlitwy albo użyć Magii.  Tak  Magii dobrze czytacie ;-)
            Wbrew pozorom nie jest to trudne, nie wszystkie zaklęcia wymagają przywoływania mocy żywiołów, czy pracy w kręgu . Są  takie czary, które możemy wykonać szybko z korzyścią dla siebie. Od tych prostych czarów niewymagających skomplikowanych narzędzi warto zacząć swoją praktykę magiczną a potem przechodzić do trudniejszych zaklęć.
              Na Internecie znalazłam spis wielu zaklęć i na końcu tej notki podam wam link do księgi zaklęć. W tym poście wkleję te zaklęcia, które wydawały mi się najprostsze a które mogą Wam pomóc. Zresztą sami sprawdźcie ich moc ;-)))

Czar na schudnięcie

Stań przodem do lustra i połóż swe dłonie na swym żołądku. Wypowiedz z uczuciem następujące zaklęcie:

"O, Bogini usłysz mą prośbę,
Spraw abym ważyła tyle ile pragnę,
Jestem za wielka i gruba dla siebie,
Chciałabym ważyć (upragniona waga ciała),
Tak niechaj się stanie !"


Gdy to uczynisz, poczujesz miłe uczucie w swym żołądku i twoje ubrania będą wydawać się za duże na ciebie (lub jeśli są za małe dla ciebie, to staną się właściwego rozmiaru) w przeciągu 6 - 7 godzin.
Czar na wieczną młodość

Gdy uroda przemija, trzeba zmienić lustro w domu. Potem przykleić na drzwiach obok wizjera małe, okrągłe lusterko. Mówimy: "Precz brzydoto moja, niech przyjdzie uroda i młodość, tak niech będzie na wieki". Po czym uchylamy drzwi i spluwamy na zewnątrz trzy razy

Prosty Czar na spełnienie życzeń

Na początku zapal świecę którą samodzielnie sobie wybierzesz.
Jeżeli chcesz, to możesz zapalić więcej niż jedną.
Teraz zapisz swe życzenie na czystym kawałku papieru.
Złóż papier czerokrotnie i spal go w płomieniu świecy.
Popioły rozsyp w ogrodzie.

Czar na wzrost siły

Na początku, szybko oczyść swój umysł z myśli.
Następnie trzykrotnie powtórz poniższe słowa:

Siło dnia
Siło nocy
Daj mi siłę
bym mogła sprostać memu dziełu.


Czar na poprawę wzroku lub przenikliwości (i intuicji)

By poprawić sobie wzrok lub klarowność doznawanych wizji, zagotuj w niedzielę trochę wody źródlanej z szczyptą szafranu.
Dodaj trochę tego roztworu do kąpieli a następnie wejdź do wanny i wypocznij w niej.
Wzmaga jasnowidzenie oraz przejrzystość i klarowność wizji, a także łagodzi ból oczu.

Kąpiel ochronno-oczyszczająca

Wsyp łyżeczkę bazylii do kubka wrzącej wody i pozostaw do zaparzenia się.
Dodaj do gorącej wody w wannie podczas kąpieli dla ochrony i oczyszczenia z wszelakich wpływów.
Kąpiel ta jest szczególnie przydatna gdy chcesz się oczyścić z uczuć i emocji nabytych przez przebywanie z osobami które wywarły na ciebie zły wpływ lub próbowały cię zdominować a nawet przejąć nad tobą kontrolę.


 Źródła 

piątek, 27 września 2019

Jak nawiązywać więzi z Bogami ?

           Już koniec września, więc pora coś napisać … Hm,,,
Dziś poświecę post o pracy magicznej z bóstwami
I rozwijaniem darów, które mamy od Bogów i Bogiń. Skupię się na Bogach i Boginiach Olimpijskich, jeśli ktoś jednak znajdzie podobny artykuł o bóstwach słowiańskich to proszę o podanie linku.

          Jak już wiemy w religiach monoteistycznych, aby nawiązać kontakt z Bogiem musimy udać się do świątyni, kościoła i uczestniczyć w nabożeństwach, któremu  przewodzi kapłan. Brak indywidualnego kontaktu nie sprzyja budowaniu więzi ani umacniania relacji z danym Bogiem, bowiem każdy z  nas ma swój indywidualny sposób komunikowania się z innymi ludźmi czy bóstwami, każdy jest inny. W pogaństwie,  Wicca jest inaczej każdy może sam doświadczać relacji z Bogami i rozwijać z nimi więzi, 
          Wbrew pozorom nie jest to ani trudne ani nie wymaga szczególnych skomplikowanych rytuałów. Podejmując zwykłe czynności życiowe w ramach np. pracy zawodowej, rodziny, czasu wolnego wchodzimy w sfery, którym patronują różni Bogowie.  Dzięki temu świadomie  otwieramy się na ich moc, uzyskujemy ich wsparcie i jesteśmy skuteczniejsi w wykonywanych obowiązkach. Dzięki  takim specjalnym  nabożeństwom do poszczególnych bóstw  możemy łatwiej i szybciej  rozwijać swoją osobowość  i uzdolnienia . Myślę ,że warto spróbować  a nuż  poczujemy  korzyści z takiej współpracy .
        Poniższy artykuł znalazłam na stronie poświęconej  współczesnym wyznawcom Hellenizmu . Nie trzeba się trzymać sztywno tych zaleceń . To tylko propozycje jak zacząć pracę z Bogami .


  
Dzeus
Szanuj władzę, przede wszystkim jako instytucję, jeśli nie można również samej osoby. Pamiętaj, że najgorsza władza jest lepsza niż chaos anarchii, bezprawia, dzikiej przemocy i gwałtu. Niech twoja krytyka władzy zawsze będzie konstruktywna, nie daj się opętać nienawiści politycznej.
Gdy sam sprawujesz kierownicze stanowisko staraj się nie tylko zewnętrznie dbać o jego prestiż, ale także zasłużyć na niego swym działaniem. Wysłuchuj rad z różnych stron i nie oddzielaj się od podwładnych. Choćbyś długo miał rozważać swą decyzję, jej podjęcie kończy dyskusję, jest jak skinienie głowy Dzeusa, stanowi oparcie i punkt odniesienia dla podwładnych.
Zawsze staraj się godzić różne interesy, tak, aby wpisać je w interes wspólny, niekoniecznie tylko arytmetycznie szukając kompromisu w tym, że każdy o tyle samo ustąpi. Szanuj różnorodność i ucz się dostrzegać w niej ład, a jeśli go nie ma, to staraj się go zaaranżować. Doceniaj indywidualność, niezwykłe talenty, nawet, jeśli pozornie wydają się dla ciebie niekorzystne.
Największym twoim prawem: dobro całości i dobro każdego.
Wsłuchuj się w odgłos grzmotu w czasie burzy, kontempluj błyskawice.
Hera
Szanuj małżeństwo jako instytucję, która ma wartość nadrzędną, również nad twoim własnym, egoistycznym interesem. Nie narażaj jej w żaden sposób, dochowuj wierności współmałżonkowi/ce. Celebruj małżeńskie święta i rocznice. Myśl o małżeństwie w kategoriach „my”, nie zaś „ja”. Okazuj, również publicznie, szacunek swej/mu współmałżonkowi/ce. Staraj się pogłębiać waszą więź, rozwijaj uczucie intymności między wami. Noś obrączkę, i medytuj nad jej symboliką.
Demeter
Szanuj własną matkę i matkę swoich dzieci (własną moc macierzyńską), inne matki i kobiety w ciąży. Rozwijaj w sobie troskę o dziecko, odczytując jego potrzeby, przewidując je i mądrze zaspakajając. Jeśli nie masz własnych dzieci skorzystaj z okazji, gdy ma je ktoś znajomy i poproś, byś mógł nakarmić i choć raz uśpić niemowlę.
Nawiąż relację z ziemią, obserwuj przemijanie pór roku. Zasadź jakąś roślinę (najlepiej jednoroczną) i obserwuj jej wzrost, aż do obumarcia.
Apollo
Chadzaj do opery bądź filharmonii. Spróbuj napisać własny wiersz, a gdy sprawi Ci to radość rób to częściej! Ewentualnie znajdź jakąś dziedzinę sztuki w której mógłbyś się wyrazić. Wyjdź kiedyś w pogodną noc za miasto i kontempluj gwiazdy, bezkres nieba i znikomość ludzkiego żywota.
Pogłębiaj swą wiedzę medyczną. Zawsze czytaj ulotki lekarstw starając się zrozumieć ich działanie.
Artemida
Wybierz się na wędrówkę do lasu, odważ się zejść z drogi i idź na przełaj, nie bój się zabłądzić (oczywiście wybierz las, z którego będziesz mógł się wydostać za dnia, no i zabierz nieco prowiantu). Spróbuj zaobserwować jakieś zwierzęta w naturalnym środowisku. Wsłuchaj się w ich głosy nawet, jeśli ich nie widzisz starając się wczuć w ich emocje (od biedy zrekompensować to może dobry film przyrodniczy). Jeszcze lepiej udać się w góry i pobiegać nieco po skalistym terenie. Poznaj i stosuj zioła oraz inne naturalne terapie (masaże, kąpiele).
 
Ares
Ćwicz sztuki walki, zwłaszcza takie jak boks, zapasy, czy twardsze orientalne style jak karate czy taekwondo. Również szermierka cięższym mieczem może wyzwolić aresową moc. Naucz się wyrażać swój gniew, wzbudzać go i panować nad nim, innymi słowy posługiwać nim. Uderzać pięścią w stół, a jak trzeba, to i przeciwnika w gębę. Zwykły „porządny” człowiek nie ma zbyt wielu okazji do używania tej mocy. Pewną namiastką mogłyby być niektóre gry komputerowe (np. Quake arena z pokręconym efektem krwi).
Hefajstos
Znajdź sobie jakieś praktyczne hobby (majsterkowanie, wypieki). Skompletuj narzędzia i troszcz się o nie. Wykonaj samodzielnie jakiś przedmiot, sprzęt czy mebel, (ewentualnie mogłaby to być jakaś złożona potrawa czy wypiek) począwszy od zaprojektowania, aż do artystycznego wykończenia. Projektując staraj się szczegółowo wyobrazić końcowy efekt i z tym wyobrażeniem wykonuj kolejne czynności – starannie odmierzaj, przykrawaj i łącz elementy. Gdy będziesz miał okazję odwiedź kuźnię i poproś kowala, byś mógł spróbować jego pracy.
Naucz się śmiać z siebie samego, własnych wad, zwłaszcza fizycznych.
Atena
Nie ustawaj w rozwijaniu mocy własnego umysłu. Zgłębiaj filozofię, ćwicz się w logice i zdolnościach analitycznych. Dbaj o precyzję wysławiania. Spróbuj napisać możliwie naukowy artykuł czy książkę.
Znajdź ideę o którą warto walczyć, Sprawę, której warto poświecić życie. Wspieraj innych walczących.
Ćwicz szermierkę lub opierające się na wykorzystywaniu siły przeciwnika orientalne sztuki takie jak aikido, jujistsu.
Afrodyta
Naucz się dostrzegać piękno w każdej kobiecie. Adoruj je, zwłaszcza, choć nie tylko, w swojej partnerce. Jeśli jesteś kobietą, adoruj piękno w sobie samej. Otaczaj kobiety kwiatami i obdarowuj biżuterią (zwłaszcza złotą). No i najważniejsze: „sprawy Afrodyty” czyli oczywiście seks. Mężczyzna nigdy nie powinien pozwalać sobie, by to jego potrzeby stanowiły centrum zbliżenia. Spróbuj potraktować seks jako czynność sakralną.
Hestia
Stwórz przytulny i ciepły dom. Pamiętaj o zasadach gościnności, poczęstunku i ciepłych kapciach dla gości. Pamiętaj, by przy posiłku zawsze paliła się świeca, odnoś się do ognia z szacunkiem. Niech świeca i stół na którym stoi będą ołtarzem wzajemnej więzi domowników i gości. Niech w twoim domu starsi ludzie zawsze czują się bezpiecznie i otoczeni szacunkiem, podobnie jak wszyscy potrzebujący.
Hermes
Naucz się czerpać radość z nieplanowanych podróży. Korzystaj z każdej okazji by wyruszyć w nieznane. Staraj się nawiązać rozmowę z współtowarzyszami drogi. Odbywaj czasem nocne spacery po mieście.
Staraj się zawsze ożywiać dyskusje, kierować ją na ciekawe tematy. Ćwicz się w sztuce walki na słowa (erystyce).
Ciesz się każdą znalezioną monetą, ale nie rozpaczaj też, gdy sam coś zgubisz. Powiedz sobie: widać Hermes postanowił dać to komuś, komu to się bardziej przyda.
Posejdon
Niech morze będzie twoim zwyczajowym miejscem urlopów. Oczywiście nie chodzi o wylegiwanie się na słońcu. Staraj się pływać, wybieraj się na – choć niedalekie – morskie rejsy. Staraj się kontemplować żywioł w różnych porach roku i przy różnej pogodzie. Wczuwaj się w jego potęgę i ogrom. Uprawiaj jeździectwo. Staraj się traktować jazdę na koniu jako zmaganie woli: człowieka i konia. W miarę rozwoju swoich umiejętności, próbuj jazdy również na trudniejszych koniach („z charakterkiem”).
Dionizos
Naucz się zażywać wina do rozweselania, bez utraty panowania nad sobą. Niech będzie narzędziem obudzenia własnej spontaniczności (oczywiście, po jej przebudzeniu nie będziesz potrzebował wina). Wprowadzaj nastrój radości i naturalności.
Spróbuj swoich sił w aktorstwie. Rozśmieszaj dzieci robieniem min, przedrzeźnianiem znanych postaci.
Nie pokładaj nadmiernej ufności w rozumie, zdaj się czasem na instynkt.
Tańcz! Znajdź ustronne miejsce i spontanicznie tańcz, wyrażaj swe uczucia tańcem, aż do wpadnięcia w trans. Nie bój się utraty kontroli nad sobą. Choć na chwilę staraj się obudzić w sobie dzikie zwierze. Rozszarp coś, choćby to miała być stara książka telefoniczna.
Zaplącz się w winorośl.

Źródło ; Żyć z Bogami

środa, 24 kwietnia 2019

Magiczne seriale ...



        Dziś będzie wpis trochę inny zaproponuję Wam obejrzenie dwóch magicznych seriali …
Rzadko oglądam seriale, ponieważ większość z nic to głupie tasiemce, które zabierają czas, ale niczego wartościowego nie wnoszą do życia takie zapychacze, choć zdarzają się takie, które moim zdaniem warto oglądać.
            Jakiś czas temu natknęłam się w Zoom TV na dwa rosyjskie seriale pt; Wiedźmy i Szeptunka pokazujące magiczne rytuały, słowiańską mitologie i dawne wierzenia, o których gdzieś dawno temu każdy z nas słyszał, ale nie zwracaliśmy na nie uwagi a szkoda, bo wielu nie fajnych rzeczy w życiu można byłoby uniknąć…
         
           Ale ostrzegam historie, które obejrzycie w tych serialach są hm mocno konserwatywne np. kobiety marzą tam o bogatych facetach i zamążpójściu po to, aby podróżować i kupować sobie ciuszki za granicą ( nie wiem, dlaczego do głowy im nie przychodzi samemu te pieniądze sobie zarobić) lub celem ich życia jest urodzenie dziecka, ciążę nazywa się tam nienarodzonymi dziećmi. Mężczyźni też są nieciekawi albo piją i zdradzają, albo tez oceniają kobiety przez pryzmat, że się tak wyrażę rozrodczy.;-)
           Mimo wszystko jednak nie warto zrażać się i zwracać szczególnej uwagi na konserwatywny charakter opowieści w tych serialach, bo najlepsza jest końcówka, czyli porady czarownic i szeptunki.

SZEPTUNKA 



           Szeptunka to opowieść o Babci Ninie, która w dzieciństwie straciła wzrok, ale w zamian świat magii wynagrodził jej to darem jasnowidzenia, Wieść o jej niezwykłych zdolnościach szybko się rozniosła dużo dalej poza granice wsi, w której mieszka, Babci Ninie w kontaktach z innymi ludźmi pomaga jej wnuczka Ania, która publikuje jej porady dla potrzebujących na swojej stronie internetowej.
           Jedną z porad babci Niny brzmi;

Nie wolno myć lustra myśląc o zmarłej osobie. Luro może stać się wtedy wejściem do świata zmarłych. Jeśli już popełniliście ten błąd należy przykryć lustro czarnym materiałem na siedem dni. Pomoże to uniknąć nieszczęścia."
Ciekawa porada prawda?


WIEDŹMY



           To historia trzech kobiet o nadprzyrodzonych zdolnościach, które wykorzystują swoje moce, by pomóc zdesperowanym ludziom zmagającym się z różnymi problemami, tj. nieszczęśliwą miłość, śmiertelną chorobą czy splątanym losem,. Kiedy sytuacja wydaje się bez wyjścia a w takich sytuacji jest w życiu wiele, z pomocą przyjść może tylko wiedźma.   
               Każda z nich ma inny dar, ale łączy je jedno - znają najintymniejsze sekrety swoich podopiecznych i nie oceniają ich wyborów, zachowań, które nie zawsze są uczciwe. Wiedźmy nie używają tzw. czarnej magii tzn. nie stosują klątw, ani nie niszczą życia wrogów swoich klientów, Stosują tzw. białą magię.(  Anton Szandor Lavey mówił, że nie ma białej i czarnej magii jest tylko magia- rozdzielając w tym poście magię na czarną i białą chciałam podkreślić, w jaki sposób te wiedźmy magię stosują)

            Uważam, ze warto oglądać te seriale.Wiele rzeczy możecie się dowiedzieć o magii, rytuałach magicznych, jak uchronić się przed urokami lub nieszczęściem, krzywdą , którą ktoś chciałby Wam wyrządzić. Oglądanie tych seriali może pomóc Wam w praktyce magicznej, zainspiruje do zrobienia rytuałów z rzeczy, które macie pod ręką lub możecie kupić w pobliskim sklepie… 
           Jako że zainteresowałam się ostatnio mitologią słowiańską po to, aby nie wykorzenić doszczętnie z siebie słowiańskiej duszy ( szczerze pisząc mitologia Grecka i Rzymska jest mi bardziej znana i bliższa) oglądam ten serial i Wam też to polecam.